Dziś był zły dzień...
Skończyło się "coś" wyjątkowego, ważnego co trwało wiele lat...
Dziś był ciężki dzień...
Mr T zalewał się łzami. Dlaczego? Nie wiem. A moja zupka przegrała z daniem Gerbera. Cóż :(
Co za dzień. Może ten jutro będzie lepszy...
Wybory. Mam nadzieje, że idziecie! Ja na 100% - z mr T! On będzie wrzucał do urny kartki :) Jeszcze jak był w brzuszku głosował razem z mamą :) Uważam, że ważne są takie dni, właśnie gdy są spędzone razem. Wybory to pewnego rodzaju święto, przez które można uczyć patriotyzmu. Dla mnie to ważne, w sensie nauczyć dziecko patriotyzmu:)
Dobrze, że ten dzień już mija...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz