ONA
Karolina Borkowska źródło: facebook.com/borkowskakarolina |
Karolina Borkowska. W Wikipedii przedstawiona jako "polska aktorka filmowa, córka aktora Jacka Borowskiego". Nie wiem, czy takie przedstawienie by jej się spodobało... Dziś Karolina to businesswoman, ma własną firmę PR - Public Dialog, szczęśliwa żona a kiedy mama?:)
Świat Mamy: Jakim dzieckiem była mała Karolcia?:) Czytałam gdzies, że „miałaś być” chłopcem?:) Ja też:)! To jak miałas miec na imię?:) Bo ja Konrad:) Czy mam rozumieć, że zamiast lalek na półce w pokoju Karolci stały autka?:)
Karolina Borkowska: Miałam być chłopcem, bo podobno, zaraz po porodzie, pępowina przechodziła mi między nogami i lekarz powiedział: O! Chłopiec! ...a nie, dziewczynka J Ot, i to taka krótka historia.
Natomiast z opowieści rodziców wiem, że chcieli miec córkę, tylko długo zastanawiali się nad imieniem: Katarzyna, Klara, Aleksandra, Ola...skończyło się na Karolinie. Jakim byłam dzieckiem? Podobno uroczym i nie płaczącymJ Trzeba byłoby spytać moich rodzicówJ
Świat Mamy: Co czy coś z dziecka zostało dziś w Karolinie?
Karolina Borkowska: Bardzo wiele! Przynajmniej tak mówi mój mążJ Podobno szczególnie widać to kiedy bawię się z psem i z rodzeństwem. Zachwuję się , jakbym miała 10 lat. A tak na poważnie – to staram się , by wciąż było we mnie dziecka jak najwięcej. A objawia się to tym, że ciszę się z naprawdę małych rzeczy.
Świat Mamy: Na dźwięk słowa: dzieciństwo, jakie masz skojarzenie?
Karolina Borkowska: Pierwsze co widzę, gdy zamknę oczy to rodzice, babcia i chmara psów – one zawsze były u nas w domu. Miałam cały zwierzyniec: papugi, chomiki, świnki morskie, żółwie i jeże. Dzieciństwo to też teatr – potrafiłam przesiadywać w Teatrze Ateneum godzinami. To wyjazdy z tatą po Polsce na koncerty. Dzieciństwo to także praca na planach Teatrów Telewizji i serialu.
Świat Mamy: Czy wciąż obchodzisz dzien dziecka:)?
Karolina Borkowska: Oczywiście! Od mamy zawsze dostaję jakiś drobiazg.
Świat Mamy: Czy byłaś postrzegana jako dziecko TEGO znanego aktora?
Karolina Borkowska: Taaak, niestety zawsze to słyszałam. Niestety, bo wcale łatwiej przez to nie jest , tylko dużo gorzej. Takie dziecko musi udowadniać na każdym kroku, że rzeczywiście potrafi, wykazywać się 4 razy bardziej i pokazywać, że nic nie zostało załatwione przez „znanego tatusia”.
Świat Mamy: A teraz coś się zmienia? Jak już jesteś starsza? Można powidzieć, że żyjesz na własne konto?
Karolina Borkowska: Niestety – bez zmian, nawet po ślubie :)))))
Świat Mamy: Jesteś, córeczką tatusia? Bo ja tak:)))) Też oglądałaś mecze piłki noznej:)?
Karolina Borkowska: Córeczką tatusia zostaje się na zawszeJ I powiem Ci coś jeszcze – dobrze mi z tymJ Mecze? Oczywiście! Choć ja raczej dzięki tacie zostałam fanką motoryzacji, szczególnie tej wiekowej. Siedzenie godzinami pod maską samochodu, podając tacie klucze i śrubokręty, czyszczenie desek rozdzielczych papierem ściernym, udział w rajdach, no i obowiązkowo - w każdą niedzielę - wycieczka na giełdę samochodową – tak to właśnie mają córeczki tatusiówJ
Świat Mamy: :)))) Fajnie mają :) A jesteście do siebie z Tatą podobni? Podobno z wiekiem -czy tego chcemy czy nie - coraz mocniej upodobniamy sie do rodziców:)
Karolina Borkowska: Zdecydowanie tak! Wciąż słyszę od znajomych, że coraz bardziej upodabniam sie do mamy z wyglądu, a do taty z charakteru. I sama, jak coś robię, mówię, to czasem łapię się na tym i myśle: oj, to zrobiłam zupełnie jak moja mama, jak mój tata. I uśmiecham się do siebie.
Świat Mamy: Jak w dzieciństwie spędzaliście razem czas?Wspólne zabawy?Wyprawy?
Karolina Borkowska: Z moimi rodzicami nie można się było nudzić. W tygodniu rodzice dbali, żeby lekcje były odrobione – odrabiali je razem ze mną, dopóki nie trzeba było mnie już pilnowaćJ Zawsze wspólne obiady, wspólne oglądanie telewizji, mama uczyła robić na szydełku, tata grać na gitarze. Czasem wieczorami ogarniała nas z tatą głupawka – przebieraliśmy się, robiliśmy sobie zdjęcia, śpiewaliśmy – czyste wariactwo! W weekdny często tata zabierał nas na przejażdzki - np. do Gdańska na lody, oczywiście wtedy, kiedy tata nie pracował, no i gdy akurat nie byliśmy na jakimś rajdzieJ
Świat Mamy: Na lody do Gdańska! Świetne! :) Cóż, za fantazja! A jak jest teraz? Wciąż jesteście blisko siebie, masz w Tacie przyjaciela? No właśnie, tata był zawsze tatą czy kumplem?
Karolina Borkowska: Tata stał się kumplem, kiedy dorosłam. Wczesniej, kiedy byłam młodsza, kiedy buntowałam się , bo nie chciał mnie puścić na dyskoteke (teraz przyznaje mu rację) był tatą – oczywiście najlepszym! Kiedy trzeba było - zganił, kiedy indziej – pochwalił. Ale zawsze, wtedy, czy teraz, zawsze mogłam i mogę na niego liczyć, w każdej sytuacji. Jest moim przyjacielem, który o wszystkim zawsze dowiaduje się pierwszy.
Świat Mamy: Pewnie nie jeden rodzic, który to czyta, zazdrości teraz i Tacie i Tobie - takicj relacji! A Tata namawial Cię żebyś poszła w jego "zawodowe" ślady? Czy to wyszło naturalnie? Po prostu lata podpatrywań,ciekawość i tyle.
Karolina Borkowska: Wychowałam się w teatrze, wiec od 8-9 roku życia nie myślałam o niczym innym, tylko jak zostać aktorką.Tata nigdy nie namawiał – przeciwnie – odradzał. Zawsze powtarzał, że to” ciężki kawałek chleba” – i miał rację. Kiedy spróbowałam, zdecydowałam się na inny zawód.Bycie aktorem to absolutnie najpiękniejszy zawód na świecie – pozwala być każdym! Ale jak jest piękny, tak też jest niewdzięczny. Szybko pozwala osiągnąć szczyt i równie szybko spaść na sam dół.
Świat Mamy: Czytałam w jednym z wywiadów ze Tata uczył Cię aktorstwa? Przekazywał tajemną wiedze:) Łatwo przyjnowac takie nauki od Taty? Wiesz, dzieci często odrzucają taką pomoc, złoszczą się gdy rodzic chce nauczyć, pomóc.
Karolina Borkowska: Rzeczywiście, Tata przygotowywał mnie do egzaminów wstępnych do Akademii Teatralnej. Był srogim nauczycielem. Nieważne było, czy bolał mnie brzuch, czy miałam następnego dnia klasówkę. „Aktor nie gra, gdy nie żyje”, „Publiczności nie interesuje, czy boli cię brzuch, oni przyszli obejrzeć spektakl” – powtarzał. Więc nie było wymówek. Wielokrotnie do póżnych godzin ćwiczyłam teksty.
Świat Mamy: "Graliście” kiedykolwiek razem?
Karolina Borkowska: Niestety, nigdy nam się jeszcze nie zdarzyło.
Świat Mamy: Jednak zrezygnowałaś z aktorstwa-dlaczego?
Karolina Borkowska Tak, teraz, po latach, bardzo się cieszę, że nie zostałam przyjeta do Akademii Teatralnej i swoje życie związałam z Public Relations. Wbrew pozorom decyzję o rezygnacji podjęłam nie wtedy, kiedy rozpoczęłam studia na Uniwersytecie Warszawskim na wydziale dziennikarstwa, ale podczas rozwodu rodziców. Życie na świeczniku stało sie wtedy koszmarem. Pomyślałam, że nie chcę tak żyć.
Świat Mamy: I teraz jesteś businesswoman! Niedawno wyszłaś za mąż- gratulacje!:) Zapytam więc czy Karolina Borkowska myśli o macierzynstwie?:)
Karolina Borkowska: Hehe - z pytania wyszło, że bizneswoman jestem przez meżaJ
Świat Mamy: Nie miałam takich intencji :))))
Karolina Borkowska: Otóż, dzięki studiom zainteresowałam się marketingiem medialnym i public relations. Mam już ponad 6 letnie doświadczenie w tym zawodzie, a w tym roku podjęłąm decyzję o otwarciu własnej agencji PR. A co do męża – owszem, jesteśmy po ślubie niecały rok, choć w związku, znaczenie dłużej, bo od drugiego roku studiów. Dzięuję za gratulacjeJ Czy myślę o macieżyństwie? Oczywiście! A pomyśleę o nim bardziej za ok. 2 lataJ Teraz czas na rozkręcenie własnego biznesu.
Świat Mamy: A czy rola mamy to według Ciebie ważna rola w życiu kobietym czy coś naturalnego, nie ma co się nad tym zastanawiać?
Karolina Borkowska: Myślę, że to wręcz najważniejsza rola dla kobiety, a dla mnie, najważniejsza, jaką mi przyjdzie "zagrać". Czy to coś naturalnego – ciężko stwierdzić. Każda z nas w innym wieku odkrywa w sobie instynkt i chęć. Ważne jednak, żeby to była przemyślana decyzja przez obojga partnerów i żeby oboje bardzo tego chcieli.
Świat Mamy: Uważasz, że do "bycia" rodzicem trzeba dorosnąć czy to obecność dzieci sprawia, że dorastamy, stajemy się odpowiedzialni?
Karolina Borkowska: Myśle, że i jedno i drugie. To się uzupełnia. Oczywiście są wyjątki, kiedy dzieci mają dzieci i okazuje się , że młode mamy świetnie dają sobie radę, mimo młodego wieku. Z drugiej strony, znam takie osoby, które chyba nigdy nie dorosną, mimo tego, że mają już dzieci.To jest, moim zdaniem, indywidualna sprawa.
Świat Mamy: Pytam o to każdą osobe, która godzi się odpowiadzieć na kilka pytań dla Świata Mamy:) Czy jest jakaś wiedza, mądrość życiowa, która jest dla Ciebie szczególnie ważna i którą chciałabyś przekazać kiedyś swojemu dziecku?
Karolina Borkowska: Będe powtarzać mojemu dziecku to, co powtarzał mi mój tata:
„Lepiej coś zrobić i później żałować, niż żałować, że się tego nie zrobiło.”
Świat Mamy: Dziękuję!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz