10 cze 2011

"Coś" fascynującego!

Czy dzieci muszą tak wcześnie wstawać? Czy muszą budzić się kilka razy w nocy - mniej więcej co godzinę :/? Czy muszą wtedy pić albo siusiać tak, że pieluszka nie wytrzymuje ciężaru? Trzeba przebierać a przebranie oznacza: o! już chyba dzień, to można się bawić!!!!  Czy muszą ... ? Muszą, muszą, muszą - tak pewnie brzmi odpowiedź, a my-czyli rodzice- musimy jakoś to przetrwać. Bo co innego zrobić. Dziś w sypialni był cudny widok. 7.00 mr T szalał najpierw w łożeczku, zdesperowany wychylał się, kwękał, stękał i czekał aż otworzę oczy. Otworzyłam jedno oko i to wystarczylo.. Powitał mnie uśmiech od ucha do ucha (bezcenny widok)  no i ... musiałam już zacząć działać. Mr t trafił więc do łóżka i jego zabawki też. Tata, mama i mr T. My porozrzucani jakoś w poprzek a mr T krążył między nami. Kiedy przysypialiśmy mr T kontrolnie łapał za nos, włosy, czasami coś wylądowało mi na twarzy-łącznie z jego pupą, bo przecież próbował wstać :)  itd, itp. Tak mr T starał się nas zabawiać. Ja nie mogłam wyjść z podziwu jak my śpimy!? - bo niby śpimy ale wszystko kontrolujemy, bo brak kontroli może oznaczać lądowanie mr T na podłodze - no a tego byśmy nie chcieli. I tak przetrwaliśmy poranek. Chyba nie muszę dodawać jak bardzo jestem wypoczęta:))))))))))
A tak w ogóle to ja chciałabym dziś o lampach. Tak, tak, właśnie o nich a dokładnie o zauroczeniu mr T lampami. Jak był mały :) tzn. jak miał 2-3 miesiące to leżąc w dużym pokoju często patrzył na dużżżżyyy srebrny żyrandol i się do niego uśmiechał. Nic go tak nie bawiło jak to srebrne coś. Cóż. Może ktoś tam jest - żartowałam sobie:) Teraz żyrandol już nie bawi ale za to uliczne lampy-fascynują mr T! Zastanawiałam się co on tak zadziera główkę co kilka sekund w czasie naszej drogi do parku...? No i już wiem-to lampy! Nie muszą świecić wystarczy, że są- najlepiej takie zawinięte. Mr T siedzi  z rozdziawioną buźką i patrzy. Lampa. To musi być fascynujące, prawda ... :))))))))?

1 komentarz:

  1. Szczęściarze ;) Mateusz budzi się o 6 i ani myśli o spaniu do, mniej więcej, 10. Zresztą...w dzień też śpi coraz mniej, a ja mam mało czasu dla siebie ;) Ale co tam, w końcu przesypia całą noc to pobudka o 6 rano mi nie straszna :)

    OdpowiedzUsuń