23 sie 2011

A psik!!!

Mamy katar, to znaczy mr T ma :/ Niby ciepło ale nie ciepło i tak to się skończyło.Gil do pasa i aaaa psik! Jeju jakie to stresujące! Liczę każde kichnięcie, smarknięcie! A po za tym jak wytłumaczyć niespełna roczniakowi, że trzeba wyczyścić nos?:/ Więc korzystam z magicznej Fridy, tak to się chyba nazywa, ale w nocy zwykle kończy się to oczyszczanie nocha, płaczem:/ A sen? Oj ciężko z nim, bo chyba każdy z nas wie jak się oddycha z zapchanymi dziurkami. No nic jakoś trzeba to przetrwać, oby tylko na katarze się skończyło! I taki to koniec wakacji.

Może macie Mamuśki jakieś rady co robić? Co podać? Jak pomóc by smyk jakoś zniósł te zakatarzone dni?

Za mniej niż miesiąc mr T kończy rok! Kiedy to minęło!?:) Oglądałam ostatnio zdjęcia. Jeju, jaki on był mały-rozpływałam się. Już zapomniałam jak to było, kilka miesięcy temu... Mr T staje się samosiem :) próbuje już sam stać, robić pierwsze kroki, mówi w dziwnym, swoim języku :) Uroczym! Faktycznie to tak jest, że każdego dnia, taki smyk jest inny! No ale zmierzam do tego, że przy okazji urodzin postanowiliśmy ogarnąć się też z chrzcinami. 


Z trudem przychodzi nam organizacja takich uroczystości ale kiedyś trzeba było w końcu się zorganizować. Sprawdziliśmy w kilku parafiach co trzeba załatwić i działamy. Większość wymaga tego samego tzn: odpis aktu urodzenia dziecka, dane rodziców chrzestnych a jeśli uroczystość będzie w innej parafii niż ta do której należymy, to trzeba mieć pozwoleństwo (tego to ja nie rozumiem :/). I tak połączymy dwie imprezy:), w sumie obie mają wiele wspólnego z narodzinami, tylko w różnych wymiarach:)
Ciekawe czy chrzestni rodzice z wyboru będą zadowoleni:))))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz