31 paź 2011

Zimowy czas i smuteczkowo

Jestem ciekawa jak znosicie zmianę czasu na zimowy? Jak znoszą to wasze dzieciaki? Wszyscy dookoła trąbili jak to fajnie będzie, bo dłużej pośpimy a ja wcale dłużej nie śpię! Mr T zamiast po 7.00 stoi w łóżeczku - zwarty i gotowy - już po 6.00! No, koszmar! Czekam więc aż mu się się odwidzi :))



Troszkę mi smuteczkowo... Mam bardzo chorego kota... Nie je, nie pije... Non stop u lekarza... Kroplówka.. Leży smutny... Wiem, że dla niektórych zabrzmi to w pewnym sensie banalnie, że to tylko zwierzak... I do tego dużo lat ma... I słyszę dookoła: no tak on już stary... I co z tego...?:( Tyle lat go mam... Jest jak członek rodziny... Boję się tego co może być... Tak fajnie już się robiło. Jak mr T zaczął "tuptać", zaczął bawić się z Makarem... Tak cieszyłam się, że może wychowywać się razem ze zwierzakiem... To naprawdę super sprawa. Jak się tulą, jak mr T go głaszcze, jak rozmawia po swojemu...A tymczasem zwierzak gaśnie w oczach... 


2 komentarze:

  1. :((( e to smutno... może jakiś namiar na dobrego kociego doktora potrzebujesz? Czy jest szansa by mu pomóc. Pisz!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Chodzimy do weterynarza, ma zrobione badania krwi, moczu. Są złe. Teraz mąż jest u wet na usg, podobno to jeden z lepszych specjalistów... Więc czeka z kotem w kolejce aż się zwolni miejsce, bo zapisać się już nie można było. A ja jak na drożdżach siedzę i czekam na info... Dowiemy się czy w ogóle da się pomóc... Dam znać. Super, jeśli masz do jakiegoś dobrego specjalisty namiar. Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń