14 lis 2011

Anna Marecka - mama

"Najgorsze jest tylko to, że nie mogę Kuby przytulić" - powiedziała 21letnia Ania, bohaterka dokumentu, który właśnie obejrzałam. Dokumentu pięknego, wzruszającego, pozytywnego... 

Ania urodziła się bez rąk, z jedną nogą krótszą o 8 centymetrów od drugiej. Jakby tego było mało ma skrzywienie kręgosłupa. Przeszła 17 operacji... Pewnie już Wam się robi słabo, jak pomyślicie o jej bólu i cierpieniu...

http://www.rp.pl/artykul/55361,749940-Mama--historia-Anny-Mareckiej-urodzonej-bez-rak.html
 Patrzę na ekran telewizora i widzę uśmiechniętą dziewczynę, która nogami robi wszystko to, co ja robię rękoma. Jest w tym taka sprawna, ze po kilku minutach zapominam, że to nogi a nie ręce są widoczne w kadrze. Nogami karmi syna, ubiera, podaje smoczek, kołysze w wózku, pisze na komputerze, prowadzi auto... Wspaniała mama! 



    Ania i Kuba  
 http://www.rp.pl/artykul/55361,749940-Mama--historia-Anny-Mareckiej-urodzonej-bez-rak.html

 Jest młodą mamą a do tego z takim życiowym bagażem doświadczeń. Ani pomaga mama, ale młoda mama i tak większość czynności stara się robić sama. Panie mieszkają w Stanach, od 7 lat. Przyjechały tu dzięki pomocy fundacji „Dar serca", która pomogła sfinansować kosztowne leczenie. Ania rozpoczęła tam naukę, spotkała miłość i... jej owocem jest mały Kuba :)  Tylko, że miłość szybko się skończyła, poczucie odpowiedzialności za dziecko zostało tylko u jednej osoby...

Ania została w Stanach. Robi kursy, by wkrótce móc pracować jako księgowa. Chce być samodzielna w 100%. To jej nadzieja, to jej cel, wszystko dla syna i mamy. W trójkę się uzupełniają.  Ale Ania chce przejąć stery, wie  że może, że da radę.

Brawo Aniu!

Koleżanka, gdy skończył się film, napisała do mnie smsa: "porażająco pozytywne, duża rzecz". Tak, duża rzecz. Myślę o sobie, o chwilach kiedy nie mam siły, jestem zmęczona, zła, bezsilna, gdy już nie wiem jak radzić sobie z mr T... Teraz mogę tylko pomyśleć: jak w ogóle mogę się tak czuć...?

Myśląc o świecie mamy pomyślałam: jeju jej  świat mamy jest taki inny... Ale szybko przyszła refleksja, jaki inny? Mamy te same problemy z kolkami, z ząbkowaniem, z przebieraniem pieluch itd itp. Tylko, że ja mam łatwiej...

Brawo Aniu! Takie osoby jak Ty ustawiają,takie osoby jak ja, do pionu. 
Gdy Ania mówiła "Najgorsze jest tylko to, że nie mogę Kuby przytulić", mówiłam to równo z Nią... To musi być bardzo trudne, to tulenie dla obu stron jest ważne ale za kilka tygodni Kuba sam podejdzie i po prostu się przytuli a miłość po prostu teraz czuje...

Gdyby ktoś miał okazje zobaczyć, to polecam: "Mama", reż.Krzysztof Piotrowski

20 komentarzy:

  1. Powiedzcie mi czy można gdzieś jeszcze obejrzeć ten dokument? Pochodzę z Jarocina stamtąd skąd pochodzi Ania. Niestety nie zdążyłam obejrzeć a bardzo bym chciała to zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tez chce oglądnąc i nie ma tego nigdzie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Powtorka programu bedzie na TV Polonia 20-go Listopada :)

    OdpowiedzUsuń
  5. SUPER!!! Dziękuję za informacje!!!!!!!!!!!!!!!! pozdrawiam serdecznie!!!!!!!!!!!!!1

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie historie dodają mi odwagi do życia tym bardziej że też jestem osobą niepełnosprawną po kilku operacjach na nogę oraz niedosłuchem, a do tego sama bez drugiej osoby i też wychowuję syna a od niedawna też córeczkę. cieszę się z tego filmu i obejrzę jego powtórkę bo nie mogłam obejrzeć na TVP.

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie historie dodaja odwagi, to prawda...Musi być Pani bardzo ciężko...Życzę siły, odwagi...Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Możecie obejrzec ten film w TVP POLONIA
    20.11 o godz. 23.10
    1.12 o godz. 17.25
    2.12 0 godz. 10.55

    Pozdrawiam wszystkich

    OdpowiedzUsuń
  9. Mieszkam w Chicago i nigdy nieogladam takich programów przepraszam jak to dziwnie zabrzmi ale czasami wole niewiedziec jakie ludzie maja problemy ale jednak potrafią funkcjonować lepiej niż osoby zdrowe i wlasnir widzialem program na Polskiej tv i powiem komu tylko się da zeby obejrzał ten kawałek prawdziwego życia a nie ze ktoś ma jakieś pierdulowate problemiki które są niedoprzeskoczenia a tak naprawde to blachostki w porownaiu do Ani i jej życia DZIĘKUJĘ

    OdpowiedzUsuń
  10. kurka, dopiero dziś przeczytałam i okazało się przegapiłam wszystkie emisje, ale może to i lepiej bo pewnie bym się zryczała. odkąd mam dziecko empatia skoczyła mi 500% :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Aniu pozdrawiam tata i od znajomych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy sie spotkamy Tata

      Usuń
    2. Witam serdecznie!
      Chciałam tylko wyjaśnić, że to nie blog Pani Anny, to tylko wpis o niej.

      Usuń
  12. Aniu wczoraj widzialam tylko końcówkę programu ale to i tak mi wystarczy żeby Ci powiedzieć ze jesteś wielka !!!!!!!!! Cudowna , super dziewczyna ,pisze te kilka słów i płacze jak bobr,ze wzroszenia Aniu trzymaj sie , No i kilka słów do Mamy jest pani prawdziwa Matka !!!! Taka na która mozna liczyć ( ja takiej nie miałam ) pozdrawiam i całuje was mocno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam,
      chciałam tylko wyjaśnić, ze ten blog nie należy do Pani Anny. Ale może tu zajrzy, może to przeczyta...
      pozdrawiam

      Usuń
  13. Aniu, widziałam wczoraj dokument, jesteś niesamowita, bardzo mi imponujesz!!! ja mam siorę niesłyszącą, która nie chce nic ze sobą zrobić, właśnie to co Ty mówiłaś że trzeba się cieszyć każdą małą rzeczą, to ona tylko szuka pretekstu do tego by narzekać, nie potrafię jej zmienić, mimo że wiele razy próbowałam po prostu rodzice zrobili jej krzywdę to ja zawsze musiałam za nią wszystko robić a ona "biedna" siedziała i udawała, że nic nie może. Teraz żyje na ich koszt (45 lat) 10 lat temu dostała od nich luksusowe mieszkanie (najdroższa dzielnica w mieście, obok rodziców, by mogła wpadać na obiadki, kosztowało 450 tys zł), za które jej płacą, żywią ją ona jeździ do bylejakiej roboty, którą jej załatwili, i ciągle tylko narzeka jaka to ona jest biedna. Ja dla nich nie istnieję, mi NIGDY z niczym nie pomogli, ale mają wbite w głowę "nasza biedna jedna córcia" i doi ich ta cwaniara równo, jej pensja wpada na oszczędności a całe życie finansowane przez rodziców, zapowiedzieli, że 80% kasy po nich dostanie ona "bo jest pokrzywdzona przez życie" a ona jest ciągle niezadowolona i narzeka, współczuję że jej się nie chce, mimo tego, że ma już implanta i właściwie mogłaby "przeciąć pępowinkę" to sobie wygodnie żyje jako pasożyt i uważa, że zawsze tak będzie. Ja od rodziców nic nie dostałam i w związku z tym jak oni się zorientują, że już są starzy i potrzebują opieki to powiem żeby ona się nimi zaopiekowała, problem z tym ze ona nawet nie potrafi sama pójść do sklepu zrobić zakupów, nie wspominając o załatwieniu czegokolwiek poza domem, woli siedzieć i gapić się w TV. Wtedy im powiem ze ani nimi ani siorą nie będę się opiekować, mają full siana niech sobie załatwią pielęgniarkę, ja się sama wszystkiego w życiu dorobiłam sama mimo że kilka razy bardzo pomocy potrzebowałam, ale słyszałam "nie możemy Ci pomóc". Nawet jak chciałam pożyczyć pieniędzy na dwa lata na rozruszanie biznesu, to musiałam iść do banku, bo rodzice, mimo że mieli, to odmówili, tak są wkręceni w to, że muszą być zabezpieczeni, bo ich druga córeczka jest "chora". Ona dawno nie jest już chora, tyle że implanta nie nosi, bo pewno by musiała się starać usłyszeć, a to nie pasuje do jej wizji świata. Przerażające jest to, że jak rodzice umrą to zostanie takie dziwadło, które jest w pełni sprawne, ale nic nie potrafi, a do śmierci moich rodziców zdziwaczeje już na dobre, bo już jest megadziwna, ma schizę, że wszyscy się na nią patrzą, a fakt, że gdyby nie robiła takich min to nikt by się nie patrzył, bo wygląda zupełnie normalnie, ale wytłumaczyć tego się jej nie da. Zupełna . Dlatego tak strasznie mi imponują ludzie jak Ty, którzy potrafią w życiu walczyć, mimo, że mają tyle przeciwności.

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam, chciałam tylko wyjaśnić, że ten blog nie należy do Pani Anny, to tylko mój wpis o niej. Ale może zajrzy tu, może przeczyta ten wpis...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Podziwiam !!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Witam wszystkich i bardzo dziękuję za wszystkie komentarze. W sumie nie wiem czy jeszcze ktoś tutaj zagląda ale przypadkowo tu trafiłam no i postanowiłam coś napisać. Uważam, że każy ma kontrolę nad swoim życiem i ma wybór; albo użalać się nad sobą i dołować się tym czego nie ma, albo cieszyć się tym co ma i starać się dobrze wykorzystywać życie. Niezależnie od tego w jakiej sytuacji jesteśmy to zawsze jest coś z czego możemy się cieszyć. Wiem, że to łatwiej powiedzieć niż zrobić ale powinniśmy chociaż się starać, bo jeżeli ktoś nawet nie próbuje być szczęśliwy w życiu to co to za życie? Niektórzy mają praktycznie wszystko a i tak są wiecznie niezadowoleni. Tak więc starajmy się robić tak aby mieć radość z życia mimo problemów :) Pozdrawiam wszystkich

    OdpowiedzUsuń
  17. Pani Anno!
    Fantastycznie, że Pani napisała! Proszę zostańmy w kontakcie! Proszę napisać do mnie na mail mrtiswiatmamy@gmail.com

    OdpowiedzUsuń