10 lis 2011

To bezcenne

Jest mi smutno i źle... Tak bywa... Takie tam problemy świata dorosłych... A ten mały smyk podchodzi łapie za szyję, mocno tuli i całuski sprzedaje.... A potem porzuca, pędzi po swoją zabawkę i znów odwraca się i śle całuska - w uroczy sposób, po swojemu... Łezki same mi lecą i trudno się nie uśmiechnąć. Bezcenne chwile z takim małym smykiem... Czasami ich chyba nie doceniam...

1 komentarz: