18 sty 2012

O chorym ideale

Wcięcia i wypukłości tam gdzie trzeba. Nienaganna figura, włosy. Zawsze modna, ładnie ubrana. Ma 50 lat a jest wciąż marzeniem - wielu... Jednym słowem - ideał. I tym jednym słowem można opisać lalkę Barbie.
giddygaygoddess.blogspot.com
Tak mówią o niej też dwie Amerykanki, ale przez doświadczenia życiowe to piękno i ideał zaczynają postrzegać inaczej... W lustrze codziennie widzą zupełnie inny obraz. Łysa głowa, blada twarz - jak to jest zwykle po chemii, która ma za zadanie zniszczyć raka....Ale niszczy przy okazji człowieka... Jane ma nowotwór, Rebecca patrzy jak ten potwór zżera jej dziecko... Obie Panie codziennie spotykają się z przerażonymi, zbolałymi, pełnymi współczuć spojrzeniami innych albo z uciekającym nerwowo wzrokiem. Mała Kin też widzi te reakcje ludzi i innych dzieci... A Rebecca, jej mama, widzi jak córce trudno pogodzić się z tym, co dzieje się z jej małym ciałem...

imgave.com

Panie wpadają na taki pomysł: stworzyć Barbie bez włosów, niech wygląda tak jak człowiek po chemii. 

Po co? Skoro przez taką lalę wykreowano wizerunek ideału, to niech ta sama lala uczy i przyzwyczaja... A po za tym, to gest w stronę chorych dzieci, żeby poczuły się akceptowane, żeby nie czuły się inne, gorsze... Panie przekonują, że dzięki takiej Barbie chore dzieci łatwiej zaakceptują zmiany jakie przez chorobę zachodzą w ich organizmie, wyglądzie - skoro uwielbiana przez miliony lala też może TO mieć...



Lekarze, psychologowie pomysłem są raczej zachwyceni, firma Matel już dużo mniej... Dyplomatycznie unika odpowiedzi na pytanie o produkcje takich lalek.... Panie J&R zbierają głosy "za" na Facebooku http://www.facebook.com/BeautifulandBaldBarbie?sk=wall
Pomysł wspierają już setki tysięcy ludzi i ja też!

Myślę, że taki projekt, nie zniszczy wizerunku Barbie. Ona już zawsze będzie synonimem ideału (chociaż mi osobiście sie nie podoba) a można w końcu wykorzystać siłę jej oddziaływania?! Już nie raz firma Matel produkowała lalki, które miały przełamywać stereotypowe myślenie, bariery itp. Tak było gdy na rynku pojawiła się czarnoskóra Barbie. Dlaczego teraz nie podjąć kolejnego tematu? Wiem, że może zabrzmi to strasznie ale myślę sobie, że pewnie gdyby ktoś znany, kto chorował, zgodziłby się, by "chora na raka Barbie", miała tej osoby twarz, to pewnie reakcja firmy wyglądała by inaczej... Bo to by mogło się sprzedać... Wrrr, cóż biznes...

Na pewno taka lala pomoże wielu chorym dzieciom! Zdrowe oswoi z widokiem osób bez włosów. Tak jak odwagi chorym dodają znani ludzie, którzy pokazują się w telewizji, którzy mimo choroby pracują, działają i nie są barierą dla nich zmiany jakie zachodzą w ich wyglądzie. Wciąż podziwiam siłę Kamila Durczoka, Andrzeja Turskiego, czy Śp. Marcina Pawłowskiego... Nie mam wątpliwości, że dali siłę i odwagę wielu chorym osobom. Na zawsze zmienili nas wszystkich! Ostatnio Jerzy Stuhr "oswaja" Polaków z chorobą. W wywiadzie dla "Vivy" nie tylko pokazuje się na zdjęciach ale opowiada też o milczącym telefonie... Bo wszyscy, dzieci też, boją się rozmowy z nim...

Nie wiem czy zdrowe dzieci będą chciały się bawić taką lalą. Nie wiem. Ale myślę, że zadziałałby jak Ci znani dorośli na dorosłych zadziałali i działają. Zmieniła by coś, a to już dużo. Bardzo wierze w sens takich inicjatyw.  Trzymam kciuki za J&B! 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz