4 kwi 2012

Smaczne i zdrowe łożysko :/

Szok! Tak muszę zacząć ten wpis. 

Właśnie przeczytałam w internecie artykuł o tym, że wśród mam jest moda na zjadanie swojego łożyska... No przyznam, że zrobiło mi się trochę niedobrze. Są mamy, które mielą łożysko z owocami - robią taki koktajl... Są mamy, które zamawiają specjalną usługę i ktoś po porodzie łożysko zabiera, suszy, mieli i robi tabletki

. Są mamy, które po porodzie domowym, mrożą swoje  łożyska... A nijaki dr Łuczaj  w jedm z wywiadów przyznał, że jadł tatar z łożyska swojej żony... Chyba już starczy, co? 

Pewnie pytacie po co? Mamy zapewniają, że oprócz dostarczania cennych składników odżywczych, które są bardzo potrzebne po ciąży i po porodzie. Łożysko może wspomóc laktację, zmniejszyć przygnębienie popołogowe a nawet całkowicie zapobiec wystąpieniu depresji poporodowej. Taka tabletka zrobiona z łożyska przyspiesza obkurczanie macicy, reguluje poziom hormonów, zmniejsza uczucie zmęczenia...To są opinie mam, bo naukowych dowodów na to wszystko - brak. 

A teraz trochę naukowej teorii ale nie o człowieku a o zwierzętach...
Placentofagia czyli zjadania łożyska, to zjawisko występujące u zwierząt. U nich ten akt ma poprawić więź między samicą a młodymi i zapobiega występowaniu agresji względem potomstwa...  Ale u ludzi to tak nie działa, nie ma na to dowodów...

Ale moda jest, na razie w Stanach Zjednoczonych i w Wielkiej Brytanii ale może i w Polsce... tylko jeszcze o tym jest cicho... 

Powtórzę: szok! Jakoś nie potrafię na tę nowinkę spojrzeć pozytywnie i ze zrozumieniem... 

1 komentarz: