Być eko-mamą, eko-rodzicem, eko-dzieckiem, chodzić do eko-przedszkola, na eko-zajęcia dla eko-maluchów. Ufff! Dużo o tym "eko" ostatnio słychać, więc postanowiłam dowiedzieć się o co chodzi :)
Czy warto być "eko"?
Jestem jak najbardziej "za"! Chcę uczyć swoje dziecko by dbało o przyrodę, zwierzęta, by segregowało śmieci i nie śmieciło, oszczędzało wodę, prąd itd. Tylko, czy to oznacza że jestem eko-mamą? Chyba nie... Bo co oznacza dziś to hasło?
Znalazłam kilka informacji. Otóż, eko-rodzic stawia na przykład na ekologiczne jedzenie ( tzn. na świeże warzywa, owoce pochodzące tylko z eko-upraw) i na wielorazowość. Wielorazowego użytku mogą być na przykład pieluchy (najlepiej gdy są z konopii, bambusa lub bawełny organicznej - podobno te nie uczulają, a po za tym do produkcji jednego pampersa zużywa się szklankę ropy a jego rozkład potrwa aż 300 lat) i na zasadzie wilorazowości opiera się też tak zwany "szafing" - czyli wymiana ubrań, rzeczy dla dzieci (albo zalecane jest kupowanie ubrań dla dzieci w secon handach - ale dla mnie to akurat nie kwestia ekologii ale ekonomii :). Eko - mamy myją dzieci w wodzie z domieszką matczynego mleka! Szok! Eko - rodzice to najczęściej wegetarianie, ich dzieci też - niektóre nie piją mleka. Eko -rodzie wyznają filozofie rodzicielstwa bliskości- to wsłuchiwanie się w sygnały dziecka (płacz) i zaspokajanie jego potrzeb, zawsze i intuicyjnie. Niektórzy rodzice nie chodzą do pediatry a do homeopaty i nie szczepią dzieci a nawet uczą sami w domu - to tak zwany homeschooling!
I co Wy na to?
http://www.dziecisawazne.pl/ |
Ma swój program o byciu "eko" i opowiada w nim o noszeniu dziecka w chuście, o atutch szarego mydła, o praniu w orzechach, albo w specjalnym proszku, płynie - też oczywiście eko. Tylko szkoda, że ceny tych wszystkich eko-rzeczy nie są eko :/ (tu jest kilka informacji o domowej ekologicznej ekonomii :)http://dziecisawazne.pl/domowa-ekologia-czyli-jak-oszczedzac/ ) Według piosenkarki "Ekologiczne rodzicielstwo to powrót do korzeni i próba przeciwstawienia się wszechobecnej konsumpcji".
I znów zapytam - co wy na to :)? Podoba się Wam takie eko-bycie?
To znaczy fajnie jest wychowywać dziecko blisko natury, to oczywiste! Nie zasypywać masą kolorowych zabawek, które mają same bawić, ale wymyślać dziecku zabwy i bawić się z nim- budować ludziki z kasztanów, śpiewać, opowiadać :))) itd. Zdrowo odżywiac - też mówię: TAK, być blisko dziecka i dla niego: TAK ale czy to oznacza - być eko rodzicem? Chyba NIE. Dla mnie, te wszystkie przykłady to oznacza być zwyczajnym, zaangażowanym i kochającym rodzicem.
http://dziecisawazne.pl/co-to-jest-ekologiczne-rodzicielstwo/ Pod tym linkiem jest sporo informacji, krok po kroku, jak stać się eko-rodzicem, może komuś się przyda!:)
Bardzo chciałabym być taka ekomamą ale mam wrażenie że to wymaga dużo czasu oraz przestawienia wsyztskich nawyków nie tylko moich ale i całej rodziny. Wszyscy musielibysmy sie przestawić na bycie eko. Świat napewno byłby przyjemniejszy gdybysmy wszytskie takie były... ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy post!
Twoj synek jest w podobnym wieku jak moja mała, macie już ząbki?? U nas pusto ;(
OdpowiedzUsuńA i jeszcze jedno : Powiedz, jak dodałas zakłądke o FB?? Najpierw trzeba stworzyc profil na facebooko a pozniej dodac gażet share it?? Nie moge sobie z tym poradzić... ;)
Tak, ma juz 2 a trzeci sie przebija i nie wiem czy czwarty juz sie tam nie dobija:) ufff! ale nie ma co na to patrzeć! każde dziecko ma swój rytm i tyle! Maja pewnie robi inne rzeczy, o ktorych mr T nie ma pojecia. tak to juz jest:)A FB?tak najpierw trzeba stworzyc profil na a potem to juz samo Cie poprowadzi:) bedziesz miala tam cos takiego jak umiesc like it na swojej stronie:) pzdr
OdpowiedzUsuńa